Przed Sądem Najwyższym zostało zadane następujące pytanie (III CZP 85/15) – bardzo ciekawe z punktu widzenia praktyki stosowania instytucji wydziedziczenia –
Czy w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku wydziedziczonego traktuje się tak jakby nie dożył otwarcia spadku, a w konsekwencji czy udział spadkowy, który by przypadał wydziedziczonemu zstępnemu przypada jego zstępnym?
W skrócie chodzi o to, czy za wydziedziczonego będą dziedziczyły jego dzieci. Odpowiedz Sądu Najwyższego jest twierdząca:
Udział spadkowy, który przypadłby z ustawy wydziedziczonemu przez spadkodawcę jego dziecku, przypada zstępnym wydziedziczonego.
A zatem jeżeli spadkodawca chciałby pozbawić zachowku nie tylko pierwszego zstępnego, ale i jego zstępnych, to musiałby ich wszystkich skutecznie wydziedziczyć. Co istotne przyczyny dotyczące wydziedziczenie muszą w takim wypadku dotyczyć wszystkich wydziedziczanych – nie można wydziedziczyć dalszych zstępnych tylko na tej podstawie, że wydziedziczamy pierwszego zstępnego. Przyczyny te mają ściśle osobisty charakter i dotyczą wyłącznie danej osoby.
Przyczyny wydziedziczenia
Zgodnie z art. 1108 Kodeksu cywilnego – spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:
- wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;
- dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;
- uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
Przyczyna wydziedziczenia uprawnionego do zachowku powinna wynikać z treści testamentu. Spadkodawca nie może wydziedziczyć uprawnionego do zachowku, jeżeli mu przebaczył.
Jak wydziedziczyć – przykład
Poniżej przykładowe zapisy testamentu dotyczące wydziedziczenia:
Jan Kowalski oświadcza, że wydziedzicza swojego syna Marka Kowalskiego, syna Jana i Anny, urodzonego 15 stycznia 1990 roku w Poznaniu, PESEL 9000000000, z tej przyczyny, że ten uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych, to jest zerwał ze spadkodawcą wszelkie kontakty rodzinne, a więź uczuciowa, normalna w stosunkach rodzinnych, ustała. Zerwanie kontaktów miało miejsce już ponad 15 lat temu. Od tego czasu Marek Kowalski nie bierze udziału w życiu spadkodawcy choćby poprzez wizyty w jego miejscu zamieszkania, czy okazywanie zainteresowania jego sprawami, udzielanie opieki i pomocy w chorobie spadkodawcy. Jednocześnie Jan Kowalski oświadcza, że w/w przyczyny nie może wybaczyć synowi jego zachowania. Postępowanie syna Marka Kowalskiego zasługuje na potępienie.