Koniec nieuczciwych umów kredytowych? Uchwała Sądu Najwyższego z 20. czerwca 2018 r. (sygn. akt III CZP 29/17) uderza w praktyki banków

paź 2, 2018

Umowy kredytowe często zawierają wiele niejasnych zapisów i postanowień. Konsumenci zdają sobie jednak z nich sprawę zwykle wtedy, gdy jest już za późno, a zasady spłaty kredytu czy obliczania wysokości rat okazują się niekorzystne. Bankom konstruowanie umów w ten sposób uchodziło dotychczas na sucho – tłumaczyły się, że nawet jeśli początkowo zapisy umowy wyglądały na niejasne i budzące wątpliwości, to przecież w trakcie jej wykonywania zostały doprecyzowane.

Uchwała Sądu Najwyższego (III CZP 29/17) z 20. czerwca 2018 roku zadaje kłam wielu argumentom, którymi dotychczas lubiły zasłaniać się banki w sporach z kredytobiorcami — szczególnie tzw. „frankowiczami”.  

 

Klauzule niedozwolone w umowach bankowych

 

Zagadnienie skierowane do Sądu Najwyższego dotyczyło klauzul niedozwolonych w umowach konsumenckich. Wątpliwości wynikały z tego, czy oceniając, że dane postanowienie stanowi klauzulę niedozwoloną, należy uwzględniać wyłącznie moment zawarcia umowy, towarzyszące mu okoliczności i treść postanowienia, czy też powinno się brać pod uwagę późniejsze stosowanie i wykonywanie umowy.

Sąd Najwyższy na początku podjął się tak naprawdę udzielenia odpowiedzi na pytanie dotyczące istoty klauzul niedozwolonych. Na nieuczciwy charakter klauzuli niedozwolonej składają się jej sprzeczność z dobrymi obyczajami oraz rażące naruszanie interesów konsumenckich. Tym samym postanowienie umowne, które jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, nie zawsze będzie naruszać w sposób rażący interesy konsumenta.

Wobec tego, powołując się ponownie na orzecznictwo TSUE, postanowienie umowne, które nie było indywidualnie negocjowane, jest klauzulą niedozwoloną, jeżeli sprzecznie z dobrymi obyczajami powoduje znaczącą (rażącą) nierównowagę praw i obowiązków stron wynikających z umowy, na niekorzyść konsumenta.

 

Czy mają znaczenie okoliczności, które wystąpiły po zawarciu umowy

 

Sąd Najwyższy pochylił się następnie nad art. 3852 Kodeksu cywilnego, który stanowi:

Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.”

Powyższy przepis nie wskazuje wprost, że chodzi o ocenę, czy postanowienie umowy jest klauzulą niedozwoloną, a zatem postanowieniem sprzecznym z dobrymi obyczajami w sposób rażąco naruszający interesy konsumenckie. Zdaniem jednak Sądu Najwyższego powyższy przepis znajduje zastosowanie nie tylko dla oceny niezgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami, ale także tego, czy narusza ono rażąco interesy konsumenta.

Skoro zatem można ten przepis stosować dla obydwu przesłanek, które kwalifikują postanowienie umowy jako klauzulę niedozwoloną, to wynika z tego, że okoliczności powstałe po zawarciu umowy w ogóle nie mogą mieć znaczenia dla oceny nieuczciwego charakteru postanowienia.

Dla uznania klauzuli za niedozwoloną kluczowe jest zatem nie to, jak przedsiębiorca stosuje klauzulę, lecz to, czy konsument miał możliwość przewidzenia, jak będzie stosowana. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślał w przeszłości, że okoliczność, iż oceniane postanowienie nie zostało wykonane, nie może wykluczyć ustalenia, że powoduje znaczącą nierównowagę między prawami i obowiązkami stron wynikającymi z umowy na niekorzyść konsumenta. A zatem samo niezastosowanie klauzuli ze szkodą dla konsumenta nie wyłącza możliwości uznania tej klauzuli za niedozwoloną i pociągnięcia przedsiębiorcy do odpowiedzialności.

 

Jak stwierdzić nieuczciwość umowy kredytowej?

 

W związku z powyższym ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie. Warunek umowy może bowiem wprowadzać między jej stronami nierównowagę dopiero w czasie wykonywania umowy.

Tym samym Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku, że okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny nieuczciwości postanowienia. W ramach tej oceny należy natomiast uwzględnić skutki, o których przedsiębiorca wiedział albo mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej wykonanie w przyszłości.

 

Następcze „naprawienie” umowy – niedopuszczalne

 

W sytuacjach takich jak opisane wyżej banki w celu następczego „naprawienia” obarczonej klauzulami niedozwolonymi umowy stosują często aneksy czy zasłaniają się jednostronnymi oświadczeniami konsumenta, które miałyby potwierdzać jego zgodę na określone warunki.

Sąd Najwyższy opowiedział się jednak przeciwko takim praktykom. Następcze „naprawienie” wadliwej umowy może być skuteczne tylko, jeżeli stoi za nim świadoma, wyraźna i wolna zgoda konsumenta. A takiego skutku z pewnością nie osiągnie jednostronne oświadczenie czy nawet umowa (aneks), na którą konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu.

 

 Podsumowanie

 

Uchwała Sądu Najwyższego potwierdza wreszcie wiele poglądów budzących dotychczas w polskim sądownictwie wątpliwości. W szczególności podkreślona została rola klauzul niedozwolonych oraz badania umów pod kątem nieuczciwych dla konsumentów warunków.

Najważniejsze okazało się jednak stwierdzenie, że nieuczciwość umowy ocenia się wyłącznie według stanu z chwili jej zawarcia. Nie ma zatem znaczenia, czy jakieś postanowienie było wykonywane inaczej czy też nie zostało zastosowane wcale. Liczy się wyłącznie, w jaki sposób treść umowy kształtuje prawa i obowiązki stron.

W dodatku nieuczciwość umowy może wynikać również z tego, że zawiera ona warunki niejasne i niepozwalające konsumentowi, w chwili zawarcia umowy, przewidzieć stosowanie tych warunków w przyszłości. Może to dotyczyć choćby warunków ustalania kursu spłaty rat w kredytach frankowych.

Powyższe tezy Sądu Najwyższego obalają wiele popularnych argumentów, którymi posługiwały się banki w sporach z kredytobiorcami. Jest to też kolejny głos opowiadający się wyraźnie po stronie tzw. „frankowiczów”. Wnioski płynące z tej uchwały znajdą jednak także zastosowanie w przypadku wielu innych umów zawieranych z konsumentami.

 

DAWID BUGAJSKI
Radca Prawny

Będąc sam przedsiębiorcą, wiem jak ważne jest wzajemne zaufanie i zaangażowanie. Moja praca ma chronić Twoje prawa.

Jestem radcą prawnym i pomagam przedsiębiorcom w rozwijaniu ich działalności oraz zabezpieczaniu ich interesów. Na co dzień pracuję w Poznaniu, ale dzięki środkom komunikacji elektronicznej obsługuję Klientów z całej Polski. Zapraszam Cię do współpracy.